jedną kwestią jest to, że w bardzo złym świetle stawia to sam sport, bo całkiem dobrze jeżdżący Esteban Ocon, który jest kierowcą młodym, nie zdołał podpisać kontraktu z żadną z ekip na przyszły rok, a w poprzednich dwóch radził sobie bardzo dobrze
świetna historia z perspektywy Roberta - powrócił mimo wszelkich przeciwności losu
Mimo, że osobiście kompletnie mnie to nie interesuje odkąd Polak uległ temu fatalnemu wypadkowi. Jest Kubica - będę oglądał.
Można narzekać i w Roberta nie wierzyć (co jest uzasadnione), ale już sam powrót jest ekscytujący.