natomiast ma to dwie strony medalu
świetna historia z perspektywy Roberta - powrócił mimo wszelkich przeciwności losu
Mimo, że osobiście kompletnie mnie to nie interesuje odkąd Polak uległ temu fatalnemu wypadkowi. Jest Kubica - będę oglądał.
Można narzekać i w Roberta nie wierzyć (co jest uzasadnione), ale już sam powrót jest ekscytujący.